Protesty w Abchazji: demonstranci wdarli się do parlamentu z powodu umowy z Rosją.


W stolicy Abchazji, Sukhumie, odbyły się masowe protesty, podczas których obywatele szturmowali budynek parlamentu, wyrażając swoje niezadowolenie z ratyfikacji umowy inwestycyjnej z Rosją. Według informacji mediów, protestujący zdołali dostać się na teren budynku, ale zostali rozproszeni przez siły bezpieczeństwa za pomocą gazu łzawiącego, co doprowadziło do obrażeń dziewięciu osób.
Uczestnicy akcji domagają się dymisji prezydenta Aslana Dżaniji, który aktualnie nie przebywa w budynku administracyjnym. W trakcie protestów zdemontowano i wyrzucono tabliczkę z jego imieniem. Administracja prezydenta obiecuje wycofać projekt ustawy dotyczący ratyfikacji umowy w trakcie trwania protestów.
Politolog Wadim Denisenko wskazuje na możliwy związek wydarzeń z wewnętrzną rywalizacją polityczną w Rosji, w szczególności między Surkowem a Kozakiem, asystentami Putina.
Czytaj także
- MSZ odpowiedziało na żądania Rosji dotyczące ograniczeń dla Sił Zbrojnych Ukrainy
- Ukraina buduje fortyfikacje na nowo, ale są problemy – Politico
- Brytyjski pułkownik opowiedział, który kraj ma najlepszy na świecie system obrony powietrznej
- Sprawa nie wzywa: Rutte wskazał na słabe miejsce Europy w konfrontacji z Rosją
- Już szesnasty: Ukraina ponownie przedłuży stan wojenny i mobilizację do listopada
- Rutte przedstawił scenariusz jednoczesnej wojny NATO z Chinami i Rosją