W rosyjskiej armii faktycznie cisza - twierdzi analityk wojskowy.
25.10.2024
2509

Dziennikarz
Szostal Oleksandr
25.10.2024
2509

Rosyjska armia ponosi straty na froncie w Ukrainie z powodu szybkich i masowych ataków, powiedział analityk wojskowo-polityczny Dmitrij Snegiriew.
Stwierdzenie to padło podczas emisji stacji telewizyjnej FREEДОМ. Ekspert uważa, że działania armii rosyjskiej są spowodowane dwoma czynnikami.
Pierwszy — czynnik zewnętrzny, a mianowicie zakończenie wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Oznacza to, że Rosyjska Federacja znajduje się faktycznie w fazie ciszy. Drugim czynnikiem są warunki pogodowe, gdy Rosyjska Federacja nie będzie w stanie masowo wykorzystywać grup zmechanizowanych do przełamania ukraińskiej obrony. Chodzi o warunki pogodowe, które sprawią, że Rosyjska Federacja nie będzie mogła używać w dużej liczbie kołowo-gąsienicowej techniki
Według słów analityka, rosyjscy okupanci zmienili taktykę.
Podobne ataki z wykorzystaniem dużej ilości pojazdów opancerzonych odnotowano na kierunku kurachowskim w rejonie Maksymilianówki. Tam Rosjanie przyciągnęli ponad 30 jednostek sprzętu opancerzonego, z których 12 zostało zniszczonych, 8 uszkodzonych, a pozostałe wróciły na poprzednie pozycje. Podobna sytuacja była także na kierunku kupiańskim, gdzie okupanci próbowali przełamać ukraińską obronę, używając nawet 20 jednostek ciężkiej techniki pancernej. Większość sprzętu opancerzonego została zniszczona, a reszta wróciła na poprzednie pozycje. Tak więc Rosjanie nie biorą pod uwagę strat ani osób, ani sprzętu ciężkiego, ponieważ zdają sobie sprawę, że ich okno możliwości zamyka się nie później niż w połowie listopada
Czytaj także
- Rada głosowała za zmianami w budżecie państwa na 2025 rok
- Posłowie dopuścili się przepychanek w Radzie Najwyższej — wideo
- W Odessie próbowano podpalić TCK - co wiadomo
- USA chcą kupować broń na Ukrainie — szczegóły od Zełenskiego
- W GUR wyjaśniono, dlaczego Ukraina nie będzie mogła rozwinąć rakiety Tomahawk
- Putin boi się USA, dlatego zmniejszył ataki na Ukrainę — Zełenski